Rynek Infrastruktury
Dariusz Joński informuje, że Sojusz Lewicy Demokratycznej zamierza wnioskować do premiera Donalda Tuska o wyciągnięcie wniosków personalnych wobec Jarmuziewicza. – Premier powinien jak najszybciej odwołać wiceministra i zażądać jak najszybciej informacji ze strony samego ministra transportu, który o rzekomym spotkaniu nic nie wiedział – uważa poseł.
– Naszym zdaniem premier powinien poinformować, co to za nowe praktyki ustalania inwestycji drogowych w restauracjach. Chyba, że to był wyjątkowy przypadek i to tylko dotyczy wiceministra Jarmuziewicza. A może dotyczy innych wiceministrów? To rodzi wiele wątpliwości i premier jest zobowiązany do wyjaśnienia, i jeżeli to nie nastąpi do końca tygodnia, to taki wniosek o informację premiera lub ministra Nowaka zostanie złożony – zapowiada Joński.
Dariuszowi Jońskiemu nie podobają się nowe praktyki wiceministra, który złamał zalecenia przyjęte przez resort, by nie kontaktować się z wykonawcami inwestycji. Dodaje, że SLD popierało takie rozwiązanie, ze względu na to, iż brak kontaktu zwiększa szanse argumentacji ministerstwa na drodze sądowej.
Wojciech Szewko z SLD przedstawił trzy uzasadnienia przemawiające za odwołaniem wiceministra Jarmuziewicza. Zastępca Nowaka stwierdził, że spotkał się z wykonawcą autostrady w sprawie nie związanej ze sporem, jaki toczy on z GDDKiA. Jeżeli tak było, Jarmuziewicz jest osobą „skrajnie niefrasobliwą, naiwną i absolutnie nie nadaje się na wiceministra”.
Kolejna kwestia to zlekceważenie bezpośredniego polecenia ministra transportu, który nie pozwala na spotykanie się z wykonawcami, o ile nie jest obecny przedstawiciel GDDKiA. – Pan wiceminister świadomie ją złamał, jest osobą krnąbrną, nieposłuszną i grającą na nosie swojemu szefowi i w związku z tym nie nadaje się na wiceministra – argumentuje Szewko.
Trzecie uzasadnienie jest związane z medialnymi sugestiami dotyczącymi relacji wiceministra z firmą, które nie są jednorazowe i mają bardziej skomplikowany charakter. – Również w takiej sytuacji Jarmuziewicz nie powinien nadzorować budowy polskich dróg, przynajmniej do czasu wyjaśnienia tej sprawy. Bez względu na to, jakie ma wyjaśnienia i jak zakończy się ta sprawa, pan Jarmuziewicz udowodnił, że niestety na funkcję wiceministra rządu, szczególnie tak ważnej kwestii budowy polskich dróg nie zasługuje – ocenia Wojciech Szewko.
– Obecna recesja w Polsce jest związana między innymi z upadkiem firm autostradowych, budowlanych. Pan minister Jarmuziewicz odpowiada w tej chwili za polskie drogi, ale my uważamy, że absolutnie na tę funkcję się nie nadaje i żądamy jego dymisji – mówi Szewko.